A Rush Of Blood To The Head
Data wydania : 26.08.2002 Format : CD Długość : 54:12 Producenci : Coldplay, Ken Nelson Wytwórnia : Parlophone
Lista utworów :
1. Politik (5:18) 2. In My Place (3:48) 3. God Put a Smile Upon Your Face (4:57) 4. The Scientist (5:09) 5. Clocks (5:07) 6. Daylight (5:27) 7. Green Eyes (3:43) 8. Warning Sign (5:31) 9. A Whisper (3:58) 10. A Rush of Blood to the Head (5:51) 11. Amsterdam (5:19)
RECENZJA
Na początek, muszę stwierdzić, że pisanie recenzji to skomplikowany proces myślowy (szukanie odpowiednich porównań, epitetów). Jednym słowem- trzeba dobrze nazwać rzeczy po imieniu. Nastrój też powinien mieć znaczenie, bo wpłynie na naszą ocenę, więc przyszykowałam sobie kieliszek wina i nastawiłam płytę (oczywiście Coldplay). Chociaż i bez procentów jestem zachwycona albumem „A Rush Of Blood To The Head”!
Wróćmy do 2002 roku, w którym powstał majstersztyk muzyki rockowej. Naprawdę, trudno mi określić fenomen Coldplay, ale drugi krążek jest wystarczającym dowodem, że ta “czwórka wspaniałych” to geniusze. Myślę, że właśnie na „AROBTTH”, tak naprawdę, ich poznajemy. Po raz pierwszy uwidoczniła się niesamowita charyzma Chrisa Martina. Swoją postawą i filozofią uczynił zespół bardzo interesującym. Do dzisiaj zastanawiam się co by było, gdyby nie spotkał Jonny’ego Bucklanda… Rzadko zdarza się, żeby ludzie tak się uzupełniali i właśnie to „uzupełnianie” słychać na ich płytach. Ogromny wkład ma również pozostała dwójka- Will Champion i Guy Berryman. Perkusista jest jak maszyna, która złych piosenek nie wpuszcza do obiegu. Często wie jak można je ulepszyć, jak w przypadku „Clocks” czy „The Scientist”… Bardzo podoba mi się jego melodyjne podejście do grania na bębnach. Natomiast basista wprowadza tajemniczość, co ma swój oddźwięk w utworach takich jak: „Politik”, „Daylight” czy „A Rush Of Blood To The Head”.
Ten album wprowadził ich na dobre do muzycznego show biznesu. Doceniali ich niemal wszyscy… Nagrali piosenki (rockowe hymny) idealnie nadające się na koncerty. „Politik” jest tego świetnym przykładem. Mocna, uderzająca piosenka. Każdy fan się ze mną zgodzi, że jedna z najlepszych. Wprost epicka. Przez nią czuję wszystkie emocje naraz… 2:50 minuta i „But Give Me Love Over…” to prawdziwa esencja Coldplay.
„In My Place” to utwór, z powodu którego kupiłam gitarę elektryczną. Chris skomponował ją dzięki organom Hammonda, ale ostatecznie nabrała kształtu dzięki paru prostym dźwiękom wymyślonym przez Jonny’ego. Chłopcy nie mogli się zdecydować czy ma być wolna czy szybka, więc nagrali chyba ze 100 wersji tej piosenki. Najważniejsze jednak, że końcowy rezultat oszałamia!
Trzecia perełka to „God Put A Smile Upon Your Face”. Bardzo chwytliwa aranżacja. Słyszę w niej kilka gatunków naraz. Po początkowych- mocnych piosenkach, przyszła pora na balladę. „The Scientist” to przede wszystkim fortepian. Jeden z najpiękniejszych riffów w historii rocka. Utwór ze zmianami akcji, więc nie ma monotonii. Potem znowu przebojowo, bo mowa o „Clocks”- hicie najbardziej rozpoznawalnym wśród słuchaczy. Zrobiony z wielkim rozmachem! Duża większość powie: Coldplay= „Clocks” I pewnie mają rację…
W drugiej połowie płyty pojawia się „Daylight”- moim zdaniem, najmroczniejsza w ich całym dorobku. Trochę psychodeliczna. Chyba w tym okresie nasłuchali się wczesnych albumów Pink Floyd… Potem „Green Eyes” i „Warning Sign (łagodne, przyjazne piosenki), które wkradły się pomiędzy „zbójców”- Daylight a „A Whisper”. Na temat dziewiątego utworu trudno jest mi się wypowiedzieć, bo jest nietypowy jak dla Coldplay, ale muszę przyznać, że granie w metrum ¾ im wyszło.
Pora na przedostatnią perełkę, czyli „A Rush Of Blood To The Head”. Ubóstwiam tę piosenkę. Ma nieziemski klimat i najlepszy tekst, jaki napisał Chris. Fragment: “Said I’m gonna buy this place and see it go. Stand here beside me baby, watch the orange glow. Some’ll laugh and some just sit and cry. You just sit down there and you wonder why. So I’m gonna buy a gun and start a war. If you can tell me something worth fighting for. I’m gonna buy this place is what I said. Blame it upon a rush of blood to the head. Oh to the head” broni się sam- nic więcej nie trzeba dodawać. Po prostu mistrzostwo!!!
Na zakończenie: Coldplay serwuje nam spokojną balladę „Amsterdam” , która pozwala na wyciszenie po tak mocnych, czasem głośnych piosenkach. Daje czas, żeby ochłonąć. Wszystkie jedenaście utworów ma czytelne przesłanie i to jest kolejna rzecz, dzięki której tak kochamy Coldplay. Każdy uważający się za miłośnika muzyki, nie powinien przejść obojętnie obok tej płyty, bo „A Rush Of Blood To The Head” to sama prawda…
Moja ocena: 5/5
recenzja by Spie
SINGLE
In My Place
Pochodząca z jej drugiego albumu, A Rush of Blood to the Head. Była trzecim utworem zespołu, który zdołał dotrzeć do pierwszej dziesiątki listy UK Singles Chart, gdzie zajął miejsce #2. Regionalne wydania dostępne były w Wielkiej Brytanii, Europie, Holandii, Francji, Kanadzie i Australii, z kolei wydania promo CD ukazały się w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Japonii oraz we Francji. Okładkę wydania singla stanowiło zdjęcie gitarzysty grupy, Johna Bucklanda, zrobione przez Sølve’a Sundsbø.
“In My Place” była jedną ze “starych-nowych” piosenek Coldplay, które znalazły się na A Rush of Blood to the Head. Została ona napisana podczas nagrywania pierwszego albumu zespołu, Parachutes. Utwór był regularnie wykonywany podczas koncertów w ramach trasy A Rush of Blood to the Head Tour.
“In My Place” w 2006 roku została wykorzystana w jednym z odcinków serialu telewizyjnego Dowody zbrodni.
Wielu krytyków uznało, że główny riff gitarowy utworu, ma bardzo zbliżone brzmienie do charakterystycznego, rozpoznawalnego riffu The Edge’a z U2.
W piosence mocno odczuwalne są wpływy utworu “When the Levee Breaks” Led Zeppelin.
Teledysk utworu został nakręcony przez Sophie Muller.
Nagrody:
2003 – Grammy – Best Rock Performance by a Duo or Group with Vocal
źródło:wiki
The Scientist
Piosenka jest opartą na dźwiękach pianina nastrojową balladą. Inspiracją do stworzenia piosenki był dla Chrisa Martina utwór George’a Harrisona “Isn’t It A Pity”. “The Scientist” zawiera także odniesienia do krótkiej powieści The Birth-Mark Nathaniela Hawthorne’a, w której pewien naukowiec zapomina o miłości swego życia z powodu zamiłowania do nauki. Ze swojego błędu zdaje sobie sprawę, gdy jest już za późno, ponieważ jego ukochana umiera.
Covery piosenki stworzyło wielu artystów. Aimee Mann nagrała własną wersję “The Scientist”, którą następnie wydała na specjalnej edycji jej albumu Lost in Space. Natasha Bedingfield, Eamon i Avril Lavigne zagrali covery piosenki w radiowym programie Jo Whiley, Live Lounge. Belinda Carlisle wykonała utwór na żywo we własnej aranżacji w reality show Hit Me Baby One More Time. Cover piosenki znalazł się także na płycie Scarred Johnette Napolitano. Brytyjski żeński kwartet All Angels również zamieścił własną wersję “The Scientist” na swoim albumie Into Paradise, który został wydany w listopadzie 2007 roku. Dodatkowo, w programie telewizyjnym MAD TV można było obejrzeć parodię teledysku, nazwaną “The Narcissist”.
Wideoklip “The Scientist” był bardzo popularny głównie z powodu występowania w nim “odwrotnego ruchu”, czyli np. poruszania się i jazdy samochodem nie do przodu, tylko do tyłu. Element ten po raz pierwszy został użyty w teledysku “The Second Summer of Love” szkockiej grupy Danny Wilson. Poza tym podobną technikę wykorzystano w wideoklipach: “Return to Innocence” Enigmy, “Sitting, Waiting, Wishing” Jacka Johnsona, “Don’t Wait” Dashboard Confessional, “Me, Myself and I” Beyoncé Knowles oraz “Typical” Mute Math. Chris Martin przyznał, że nauka śpiewania piosenki od tyłu zajęła mu miesiąc.
Teledysk był kręcony w wielu różnych miejscach, m.in. w Londynie i Surrey, tuż przed rozpoczęciem pierwszego etapu trasy A Rush of Blood to the Head Tour. Za reżyserię “The Scientist” odpowiedzialny był Jamie Thraves. Mimo iż wideoklip kręcony był w Anglii, posiadał on tablicę rejestracyjną z Wyoming, używaną od 1983 roku do 1988 roku. Samochodem w teledysku było BMW E28, produkowane od 1982 roku do 1988 roku.
W wideoklipie wystąpiła irlandzka aktorka Elaine Cassidy.
Nagrody:
2003 – MTV Video Music Awards – Best Group Video
– Best Direction
– Breakthrough Video
źródło:wiki
Clocks
Jest jednym z najbardziej znanych singli brytyjskiej formacji. Podczas azjatyckiej trasy koncertowej, na jednym z koncertów w Tokio gościnnie, razem z Coldplay utwór ten zagrała Alicia Keys, czym wzbudziła ogromny aplauz japońskiej publiczności.
Nagrody:
2004 – Grammy – Nagranie roku
źródło:wiki
God Put A Smile Upon Your Face
14 lipca 2003 roku została wydana jako czwarty singel pochodzący z tej płyty. Regionalne wydania dostępne były w Europie, Kanadzie i Australii, z kolei wydania promo CD ukazały się w Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii. Okładkę wydania singla stanowiło zdjęcie gitarzysty grupy, Johna Bucklanda, zrobione przez Sølve’a Sundsbø.
Tytuł piosenki pierwotnie brzmiał “Your Guess Is As Good As Mine”, a obecna nazwa powstała tuż przed umieszczeniem utworu na albumie.
W niektórych regionach singel ukazał się w specjalnym systemie ochronnym Copy Control.
Podczas jednego z koncertów Coldplay w Sztokholmie, 7 listopada 2005 roku, Chris Martin wytłumaczył, że “God Put a Smile upon Your Face” została napisana właśnie w Sztokholmie, cztery lata wcześniej.
Do piosenki nakręcony został wideoklip, który wyreżyserował, podobnie jak teledysk “The Scientist”, Jamie Thraves.
Angielski DJ Mark Ronson stworzył własny cover piosenki, który następnie ukazał się na jego albumie Version.
źródło:wiki
Dyskusje o płycie klik