Perkusista Coldplay Will Champion w radiu Eska! Posłuchaj wywiadu (tłumaczenie PL)
Michał MICHU Sobkowski z radia Eska miał niewątpliwą przyjemność przeprowadzić (dość luźną) rozmowę z perkusistą Coldplay – Willem Championem. Dowiemy się z niego czy szykują polską piosenkę na koncert w Warszawie, ile osób liczy ekipa koncertowa, czy mają własnych kucharzy na trasie oraz czy Will jadł kiedyś… pierogi ;) Poniżej tłumaczenie wywiadu specjalnie dla Was. Enjoy!
Michał Sobkowski: Jak się masz?
Will: Bardzo dobrze, dziękuję. Mamy za sobą pierwsze koncerty poza Ameryką, mieliśmy kilka tygodni na złapanie oddechu i odpoczynek i jesteśmy w Europie. Bardzo podekscytowani z tego powodu.
Michał: Powinniście być w dobrej kondycji na europejską część trasy Music Of the Spheres, cieszycie się na tę część trasy?
Bardzo. Uwielbiamy koncertować po Europie, jedne z moich ulubionych wspomnień to koncertowanie po Europie na samym początku naszej kariery. Jesteśmy bardzo podekscytowani powrotem na stary kontynent. Rozpoczęliśmy tę trasę koncertami w Ameryce Południowej, potem mieliśmy koncerty w USA, ale mentalnie jesteśmy Europejczykami, więc bardzo, bardzo, nie mogę się doczekać powrotu do Europy, do Polski!
Pierwszy raz byłem na Waszym koncercie w Polsce i od tamtej pory, i jestem w tym całkowicie szczery, to był najlepszy koncert na jakim byłem w życiu.
To miłe.
To był 2017, A Head Full Of Dreams…
To było… pamiętam… nie jestem pewien, ale czy to był koncert stadionowy ;)? (żartobliwie)
Tak, w Warszawie.
Fantystyczny!
A Head Full Of Dreams, koncert na stadionie, tak samo jak w 2012. Chciałbym być po raz trzeci na Waszym koncercie, ale… to jest Adam, ma cztery miesiące…
Gratulacje.
Wasz najmłodszy fan.
To przesłodkie, zrozumiałe, że Cię nie będzie, jesteś zajęty :)
Wracając do trasy koncertowej, będzie inna, będzie inna bo to pierwsza trasa po pandemii, tak?
Tak, zgadza się… wiesz, to zabawne, bo przez bardzo długi czas czuliśmy, że nie będziemy w stanie grać na żywo już… nigdy. Jak tylko zaczęła się pandemia, nie mieliśmy żadnej rozplanowanej trasy, nie musieliśmy przekładać żadnych koncertów, w odróżnieniu od wielu innych muzyków. Byliśmy po jednym koncercie Everyday Life ale wiedzieliśmy, że tak czy siak nie będziemy robić dużej trasy, mieliśmy dużo czasu… Ale jakoś mniej więcej po roku, pod koniec 2020 roku zaczęliśmy myśleć „czy kiedykolwiek przyjdzie nam jeszcze zrobić trasę koncertową?”. W tamtym czasie wydawało nam się to nierealne. Oglądając nagrania archiwalne, z tysiącami ludzi na każdym koncercie, śpiewający, płaczący, tańczący, to wszystko wydawało się bardzo… dalekie. Teraz… To wspaniałe. Mając już kilka koncertów z tej trasy za nami, uczucie wdzięczności jest aż przytłaczające. Uczucie wdzięczności za to, że możemy znowu koncertować. Szczęście i spełnienie jest podwójne, ze względu na to, że przez tak długi czas nie byliśmy w stanie grać na żywo dla publiczności. Jest inaczej, ale pod pewnymi względami wydaje się, że jest nawet lepiej. Chyba przez to uczucie, które nam wszystkim towarzyszyło, odseparowania od siebie. Wydaje się, że teraz jesteśmy jeszcze bardziej zadowoleni z koncertowania niż byliśmy przed pandemią.
Jest też na pewno jeszcze jedna różnica, postawiliście bardzo na ochronę środowiska podczas tej trasy.
Tak, i myślę, że ten dodatkowy czas, który mieliśmy na to, żeby przemyśleć wszystkie aspekty trasy, pomysły, rozwiązania. Przemyślenie tego jak w najlepszy sposób możemy użyć naszych zasięgów i jesteśmy bardzo dumni z tego co wymyśliliśmy. Oczywiście to nadal „praca w toku”, nadal nie jest oczywiście idealnie. Zawsze byliśmy bardzo otwarci na to, że możemy starać się najbardziej jak tylko umiemy, ale nadal będziemy popełniać błędy, nie wszystko będzie perfekcyjne, ale bardzo chcieliśmy być szczerzy i otwarci na te aspekty. Chcieliśmy mieć pewność, że wszystko co robimy może być poprawione i rozbudowane dzięki innym ludziom. Dzięki współpracy i takiemu otwarciu się, możemy robić kolejne kroki w przód, nie zatrzymując wszystkiego dla siebie. Jesteśmy bardzo podekscytowani, również tym, ze cały czas udoskonalamy nasze pomysły, chętnie wysłuchujemy pomysłów innych, komentarzy, krytyki, dzięki temu cały czas się rozwijamy.
Powiedz mi coś o koncercie (w Polsce – przyp. red.), nasi słuchacze mi nie wybaczą, jeżeli czegoś się nie dowiem…
Musisz dodać do siebie koncert z 2012 i 2017, ale nawet jak je połączysz – nadal nie będziesz nawet blisko tego, co dzieje się podczas tej trasy :)
Pięć scen podczas tego koncertu? :D Bo jest na pewno więcej niż jedna scena, prawda?
Zawsze jest więcej niż jedna, zawsze (śmiech), tyle mogę zdradzić. Myślę, że… technologia poszła tak bardzo do przodu, i to jak wspomniałeś o świecących bransoletkach jak rozmawialiśmy za pierwszym razem, to jak one się rozwinęły… jest jednym z lepszych składowych koncertów. Ich pierwsza wersja była dobra, druga wersja była genialna, trzecia, aktualna wersja jest po prostu niesamowita.
I ja tego nie zobaczę… Ale wspomniałeś o technologii, ale… może mógłbyś mi zdradzić czy zrobicie coś „lokalnego”? Polska piosenka?
Zabawne, że o tym wspominasz, bo… my nigdy nie wiemy! To jest właśnie wspaniałe w byciu w zespole z Chrisem, co bywa również problematyczne, bo w ostatniej chwili potrafi powiedzieć „hej, zagramy tę piosenkę” albo „musimy nauczyć się tej polskiej piosenki”, i zwykle wpada na te pomysły w okolicach obiadu, w dniu koncertu. Wtedy w ostatniej chwili musimy się nauczyć.. ale mówiąc szczerze, to Chris musi je zaśpiewać, więc na nas jest mniejsza presja niż na nim :) Ale zawsze podczas koncertu dzieje się coś interesującego, to mogę powiedzieć z całą pewnością.
Dla ciebie to nuty i rytm, dla niego… no musi zaśpiewać :)
Dokładnie :)
Macie ze sobą kucharza podczas trasy koncertowej?
Mamy kogoś kto dla nas gotuje, ale raczej jest to cała armia ludzi niż jedna osoba. Bo oczywiście oprócz zespołu jest cała ekipa, 200 osób, które muszą być nakarmione, dobrze nakarmione.
Pytam, ponieważ nie wiem, czy znasz pierogi
Tak, chociaż muszę być szczery, że nigdy nie próbowałem, ale musimy spróbować.
Musicie ich spróbować przed koncertem, i potem w trakcie koncertu możesz powiedzieć „kocham pierogi” i w ten sposób kupisz sobie cały tłum, obiecuje :D
(śmiech) Brzmi jak dobry plan. Kocham jedzenie, więc…
Pierogi oczywiście są różne, moje ulubione, nazywaliśmy je kiedyś ruskimi ale są teraz ukraińskimi, z ziemniakami, cebulą i białym serem. Są pyszne, naprawdę.
Brzmią przepysznie :)
Przepytam moich znajomych o Wasz koncert ponieważ tym razem nie będę się mógł na nim pojawić, jestem pewien, że będzie wspaniale, jak podczas ostatnich koncertów.
Będzie nam Ciebie brakowało, ale masz dobre priorytety, bycie tatą. Może jak Adam będzie wystarczająco duży będziesz mógł wziąć na koncert. Mamy dużo małych dzieci na koncertach, więc nie będziesz musiał czekać tak długo jak Ci się wydaje :)
Mam nadzieję. Will, dziękuję Ci bardzo za tę rozmowę.
Dzięki Michael. Trzymaj się :)
foto: Michał Sobkowski