[Trasa] Berlin – Niemcy x3
Od niezapomnianego koncertu na PGE Narodowym w Warszawie minął już tydzień. Nawet nie wiem, kiedy to minęło! Ale Coldplay się nie zatrzymuje. Dwa dni po koncercie w Polsce, zespół zawitał do stolicy naszych zachodnich sąsiadów. W Berlinie zagrali 3 koncerty – 10, 12 i 13 lipca. Sprawdźmy co ciekawego tam się działo.
Wiemy, że wielu z Was nie miało dość Coldplay i spontanicznie wybrało się do Niemiec, kupując bilety zaraz po „naszym” koncercie. Czy było warto? Prześledźmy Wasze wypowiedzi z Coldplay Poland Grupa:
- Ania: Bilet kupiony w poniedziałek, czyli prawie na ostatnią chwilę. Jeżeli chodzi o publikę to Warszawa wygrywa. Bez dwóch zdań. Zaangażowanie, akcja koncertowa, to jak się wszyscy bawili. Miałam fragmentami wrażenie, że w Berlinie była taka atmosfera piknikowa, a u nas to jednak było wielkie wydarzenie. Na plus w Niemczech na pewno fajerwerki, bo robiły robotę, co widać na zdjęciach. Organizacyjnie daje bardzo duży minus – kolejki do jedzenia, picia, toalet. W Berlinie ciemno zrobiło się na ostatnie 3 piosenki, więc i w tym aspekcie Warszawa wygrywa.
- Joanna: Osobiście oceniam podobnie, Warszawa wygrała bez dwóch zdań, organizacja to w Berlinie leżała, dodam jeszcze, że z biletem na trybuny górne można było wejść wszędzie, w tym i na płytę.To może i plus ;)
- Oliwier: Nagłośnienie w Berlinie o wiele lepsze od tego w Warszawie (nie było echa) oraz były fajerwerki, co też fajnie upiększyło koncert. Niestety na minus mega kolejki do toalet..
- Dagmara: W piątek byłam w Warszawie pierwszy raz w życiu na koncercie Coldplay dużo wzruszeń i emocji wiec wczoraj zawitaliśmy w Berlinie, skusiła nas cena biletów 35 euro miejsce chodź mocno z boku sceny było Ok. W Warszawie siedziałam w g30 wysoko. W Berlinie wydaje mi się ze ludzie się mniej bawili, jakoś nie czułam już tych samych emocji co w piątek. Ale wiadomo sam koncert cudowny, a na minus tak jak już kota wcześniej wspomniał ogromne kolejki do wc i barów z napojami
- Krzysztof: po powrocie do domu przechodziliśmy pokoncertową pustkę więc w przypływie szaleństwa w ostatniej chwili kupiliśmy bilety na ostatni, środowy koncert w Berlinie. Zgadzam się z Wami, że ogromnym minusem były gigantyczne wręcz kolejki do picia/jedzenia/toalet a dużym plusem fajerwerki + dużo lepsze nagłośnienie. Mam tylko jedno ALE – zabawę widowni. Wydaje mi się, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Wczoraj widziałem z bliska jak bawią się sektory będące blisko sceny bo byłem w jego środku. Nasz ani na sekundę nie siedział i doskonale było słychać śpiew ludzi z płyty. Wydaje mi się, że w Berlinie nie bawili się gorzej niż u nas. Wiele zależy od tego, jak akurat trafiło Ci się dookoła – takie mam przynajmniej wrażenie.
Kilka fotek z Berlina z fajerwerkami. Jedno słowo: WOOOOW!




Ok, a teraz mały przegląd najciekawszych momentów, podczas tych trzech koncertów. Nie będzie chronologicznie.
Jeszcze w czerwcu organizowany był konkurs, w którym nagrodą były bilety, spotkanie z zespołem i wzięcie udziału w soundchecku! Konkurs wygrały te dwie miłe osoby, a bonusem była możliwość zaśpiewania razem z Chrisem na próbie. To jest dopiero nagroda w konkursie, a nie jakieś tam płyty cd ;)


Coldplay po raz kolejny okazuje swoje wsparcie Ukrainie. W Warszawie zagrał dla nas uliczny artysta Romario Punch, a w Berlinie zespół zagrał przy wsparciu głosów dziecięcego chóru Color Music. Dzieci pochodzą z Dnipra – miasta w środkowo-wschodniej Ukrainie. Wykonali razem utwór „Something Just Like This”:
W Berlinie podczas koncertu miało miejsce mini trzęsienie ziemi, a wywołało go prawie 70 tysięcy fanów podczas utworu „A Sky Full Of Stars”. To właśnie wtedy Chris prosi o wyłączenie telefonów i innych urządzeń elektronicznych. Przypadek? Nie sądzę. (Wierzymy, że 8 lipca nie mniej drżała Warszawa, ale u nas nikt takich pomiarów nie robił ;) Chyba).


Podczas drugiego koncertu (przy tym samym utworze), można było zauważyć przepiękne wizualizacje, prosto od NASA. Widzimy na nich najnowsze zdjęcia „Mgławicy Carina” wykonane przez teleskop Jamesa Webba. Piękne.
Na deser zobaczcie wspólne wykonanie „Let Somebody Go” Chrisa oraz Hannah Reid z zespołu London Grammar (który supportował CP w Berlinie, podczas pierwszego koncertu)
HARMONOGRAMY:
- 16:30 Otwarcie bram
- 18:30 Alli Neumann
- 19:25 London Grammar (10.07) H.E.R. (12/13.07)
- 20:45 Coldplay